Joel and Ellie
Są chwile kiedy koniecznie chcesz coś mieć, a co przyda ci się na tylko na chwilę. Wraz z premierą nowego exclusive od Sony wielu zadało sobie pytanie: "Czy dla The Last of Us warto kupić konsolę ?". W poniższym artykule pozwolę sobie się do niego nawiązać. Co bowiem sądzę i czego oczekiwałem od nowej gry twórców Uncharted.Na pierwszy rzut oka przyjrzymy się fabule. Opowiada ona bowiem o losach 2 bohaterów, którzy muszą sobie poradzić z światem opanowanym przez monstra. Otóż pewna zaraza (grzyb) przemieniła ludzi w "zombie" o wysokim poziomie intelektualnym, a ocaleni ludzie walczą pomiędzy sobą o broń i pożywienie. Często próbują oni przeszkodzić naszym bohaterom zastawiając na nich masę pułapek. Wróćmy może do głównych postaci. Mamy tu do czynienia z około 40 letnim Joel (w przeszłości walczył po "obydwóch stronach" - często przemycał broń czy handlował narkotykami) i nastoletniej sierocie Ellie (bardzo ambitnej i walecznej dziewczynie, która nie panuje nad swoim słownictwem). Kontakty pomiędzy nimi są specyficzne, zazwyczaj dochodzi do ciekawych, humorystycznych rozmów między nimi co nadaje klimat grze i według mnie jest jej głównym atutem. Dźwięk jest świetnie dopasowany, można odczuć adrenalinę i ciągłe napięcie. W tej sprawie nie mam się do czego przyczepić. Oprawa graficzna jest na najwyższym poziomie, a najlepsze są zdecydowanie animacje postaci czy walk.
Animacja
Przejdźmy może teraz do gameplayu, który jest zróżnicowany, rozwinięty, każdy gracz może wybrać swój "styl walki". Oczywiście sporą radość sprawia również ominięcie walki poprzez skradanie, jednak nie zawsze uda nam się jej ominąć. Wielokrotnie aby zaoszczędzić surowce jest to właśnie dobra droga, ponieważ pomaga nam w tym tryb nasłuchiwania. Jeśli jednak ktoś nam stanie na przeszkodzie ; warto jeszcze spróbować go "zabić po cichu" zachodząc od tyłu i dusząc go bądź dźgając nożem. Grę można oczywiście przejść na "Rambo" walcząc w wręcz lub przy użyciu różnorodnych broni palnych. Najlepszą opcją jest użycie łuku, który pomoże nam zachować daleki dystans, skutecznie zabije i da możliwość zebrania strzał (w dodatku jest cichy i często wróg nawet nas nie zauważy). Z resztą w całej grze mamy masę rodzajów broni (nawet miotacze ognia, które można samemu zrobić poprzez zbieranie surowców). Każdą z nich możemy umiejętnie ulepszyć. Można również samemu tworzyć różnorodne leki, apteczki z szerokiego wyboru ziół. Odzywa się tutaj do nas gatunek gry, często trzeba oszczędzać czy długo szukać składników. Dlatego ważnym elementem gry jest zwiedzanie świata. Na pewno nikomu to nie przeszkodzi, a większości spodoba się. Lokacje są fascynujące, brak tutaj jakieś monotonni. Podobnie działa system bomb dymnych. W grze potrafimy również rozwijać umiejętności naszego bohatera. Jeśli znajdziemy się jednak w trudnej sytuacji bez amunicji czy broni, system walki i tak nas uratuje. Można walczyć wręcz przy okazji często włączają się ciekawe animacje. Są także momenty, w których uratuje nas Ellie.
Obrazek - Świetny moment w grze, w samochodzie leci pamiętna muzyka, a Ellie żartuje sobie z Joel'a udając, że ogląda pismo erotyczne. Ach, ta wspaniała więź.
Cała gra otacza nas niesamowitym klimatem, grę przeszedłem w około 20h czasami powtarzając pewne poziomy. Dawałem sobie oczywiście radę z przeciwnikami, ale po prostu tą grę warto przejść kilka razy za każdym razem innym sposobem. Zwiedzanie świata, zbieranie surowców, wsłuchiwanie się w dialogi postaci (zapomniałem tutaj dodać, ale polska wersja językowa jest naprawdę dobra) sprawia naprawdę wielką radość. Ten tytuł ma ogromne szansę na bycie nr 1 w tym roku. Jak będzie ? Czas pokaże. Ja do niej wrócę wielokrotnie za każdym razem próbując wszystko rozegrać inaczej, ciesząc się każdym kąskiem. Warto zagrać za wszelką cenę.
9 +